6 6 Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń.
11 4 Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go*.
2 1 Liczba synów Izraela będzie jak piasek nadmorski, którego nie można zmierzyć i nie można zliczyć. A zamiast ich nazywać: "Lud nie mój", będą im mówić: "Dzieci żyjącego Boga".